Hmm... przykro mi, że miała Pani taką przygodę z tym ciastem. Mam nadzieję, że chociaż ciasteczka Wam smakowały ;) Nie wiem dlaczego tak to u Pani się potoczyło, ja podałam dokładnie taką ilość składników jaką użyłam do wykonania tych ciasteczek, które są tutaj wyżej na zdjęciach. I widać tam, że nie używałam mąki do podsypywania, bo rozwałkowany placek ciasta jest na suchym stole, nie ma tam nawet szczypty mąki nigdzie, a później przełożone na blachę pierniki też są czyste, nie widać tam nigdzie śladów mąki. Nawet po upieczeniu, wszystkie pierniki są czyste, są ciemne więc mąka byłaby gdzieś widoczna, a tu na tyle pierników czysto. Ja po prostu jej przy wykrawaniu ciastek nie używałam. Ale wiadomo, składniki składnikom nie są równe, mąki są różne, ważne jest np. jakie masło było użyte, czy nie przypadkiem z dodatkiem oleju, i dalej czy dobrze odmierzyła Pani mąkę, 30 dag mąki to 1,8 szklanki, jeśli dała Pani już 2 całe szklanki to trochę za dużo. Każdy przepis ma to do siebie, że jak widzimy, że coś jest nie tak, to można, a nawet trzeba go ratować - i dodać ten składnik, który w tym momencie pomoże ciastu - albo więcej mokrego, albo suchego. Pozdrawiam :)

Pani Doroto, bzdury Pani pisze!. Ciasto trzeba było podsypywać mąką bo się kleiło do wszystkiego! Nawet po schłodzeniu w lodówce przez godzinę ciasto nie nadawało się do rozwałkowania, bo się rozsypywało!. Musiałam dodać śmietany do ciasta żeby to jakoś związało i nadawało się do rozwałkowania. Nie dokładny ten przepis!, ciasta w ogóle nie dało się rozwałkować! nawet po włożeniu do lodówki na godzinę, po tym czasie musiałam dodać jeszcze śmietanę do ciasta bo nie było szans żeby je rozwałkować!

Pozdrawiam

Były duże foremki :) Gratuluję udanych wypieków i życzę Wesołych Świąt :)