Fajny i sprawdzony przepis na coś słodkiego do kawki lub herbatki również dla osób będących na diecie odchudzającej, ale też dla diabetyków.

Kilka prostych składników, łatwe i szybkie wykonanie, pełnoziarnista mąka, mało cukru - i to cukru trzcinowego - nic tylko piec, piec i podawać do kawusi lub herbatki, bo przecież coś słodkiego od czasu do czasu można zjeść ;)

Upieczoną i ostudzoną babkę kokosową można podzielić na połowę lub na więcej części. Potem każdą część zawinąć w aluminiową folię i przechowywać w lodówce - można nawet dobry tydzień - i nic złego z tą babką się nie stanie i nam też nie ;) Później, gdy najdzie nas ochota na coś słodkiego, to można sobie w każdej chwili naszej babeczki trochę "skubnąć". Jeden czy dwa kawałki takiej babki jeszcze nikomu nie zaszkodziły ;)

Kolejną zaletą tej babeczki jest fakt, że bez pieczenia (bo tydzień możemy nie piec) mamy coś dobrego i pieczonego przez nas do kawy ;)

Kokosową babkę można podzielić na połowę i polewą czekoladową polać tylko połowę babki (wtedy polewę robimy z połowy składników). Wtedy z jednego wypieku mamy taki mały wybór na stole ;) kto nie może słodkiego wybiera babeczkę bez polewy, a kto ma ochotę lub może sobie od czasu do czasu pozwolić - wybiera babeczkę z grubą warstwą słodkiej polewy - mniam!

Babkę tę można serwować także na drugie śniadanie lub na kolację z kawą mleczną. Można ją zabierać również do pracy, jak i do szkoły. Można ją smarować dżemem lub Nutellą i sklejać - jak kanapki - to taka słodka wersja dla małych smakoszy ;)

Babka ta świetnie nadaje się na różne okazje np. na urodziny, imieniny, a także na Święta - Wielkanoc i Boże Narodzenie.

Dla dodania jej słodkości można obsypać ją cukrem pudrem, polać lukrem lub polewą czekoladową, i oczywiście dowolnie udekorować (np. skórką kandyzowaną, płatkami migdałowymi, słonecznikiem, pestkami dyni, orzechami, tartą czekoladą).

Ostatnio królowała u mnie na wielkanocnym stole. Ja "ubrałam" ją w słodką polewę czekoladową i obsypałam zielonym cukierkami. W tym wystroju świetnie prezentowała się na wiosenno-wielkanocnym stole :) Cieszyła się dużym zainteresowanym wśród gości, dlatego też długo na stole miejsca nie zagrzała... i szybko zniknęła ;)

Polecam ten wypiek i życzę smacznego! :)